Galeria Ego prezentuje wystawę opartą na doświadczaniu emocji w odbiorze obrazu, ale niekoniecznie w ustalonym jednokierunkowym szyku (od artysty do widza).
Ciekawi nas odwrócenie relacji tak, by odbiorca sam wykreował „swój obraz” (w oparciu o impuls wybranych przez kuratorów fotografii) na bazie prywatnych doświadczeń i oczekiwań.
W każdym z nas drzemie głęboko skrywana tęsknota za doświadczeniem czegoś niezwykłego i ekscytującego, najlepiej przy zagwarantowaniu bezpiecznej odległości i anonimowości (tudzież z możliwością dyskretnego wycofania się w dowolnym momencie). Niejednokrotnie potrzeba ta wiąże się z przekroczeniem przez obserwatora ściśle wytyczonej przez społeczne normy granicy. W sferze takich odczuć plasuje się czynność zwana potocznie „podglądaniem”. Doświadczenie „voyeryzmu” może nie tylko zaspokoić ciekawość podmiotu w tym „co dzieje się, gdy go nie widać”, ale przede wszystkim może sprawić i zapewne sprawia perwersyjną przyjemność.
Podglądając czyjeś zachowanie przy założeniu, że to co zobaczymy będzie niesamowite (zarazem podniecające dla naszych zmysłów) możemy doznać totalnego zaskoczenia, a nawet szoku. Chcielibyśmy osiągnąć podobny efekt sięgając po takie rejony jak nieoczywistość, tajemniczość, ale także i humor.
Tytuł wystawy został zapożyczony z cyklu Szymona Rogińskiego.