Ardentia

Wojciech Leder

13.10.2017 — 27.11.2017

O artyście

W najnowszych obrazach Wojciecha Ledera pojawia się motyw ognia, który rozświetlając -jak płomień zapałki – przestrzeń obrazu, nadaje wertykalny kierunek jej doświadczania. Niekiedy płomienie „palą” całą powierzchnię płótna wprowadzając wyraźnie zaznaczone napięcia w obrazach. Taka płonąca przestrzeń zawiera zmienne i konkretne wektory (góra, dół, głębia, bliskość, wnętrze i zewnętrze, cięższe i lżejsze strony). Teoretycy, tacy jak Wilhelm Worringer, zwracali uwagę na to, że człowiek wobec przestrzeni może odczuwać zażyłość (wczuwać się w nią), bądź lękać się jej i kompensować to uczucie poprzez denaturalizację świata (abstrakcja). Leder podkreśla tę dwoistość, zwłaszcza w pracy prezentującej jeden z wybuchów bomby atomowej na atolu Bikini, która może nas poruszać zarówno emocjonalnie, jak i być rozpatrywana całkiem beznamiętnie – jako abstrakcyjne zjawisko. Artysta wprowadzając motyw ognia pragnie przede wszystkim podkreślić ikoniczny wymiar obrazów, wskazać na ich emocjonalną żarliwość. Aby radykalnie odrealnić (zmedializować) przekaz – maluje najpierw nadpalone, a następnie sfotografowane przedmioty. Można rzec, że celem tego malarstwa, chętnie wykorzystującego aerograf, nie jest obraz pojęty jako fizyczna rzecz (ani jako zwykły fenomen), lecz raczej jako zjawisko określane w filozofii kultury mianem fenomenu nasyconego (według Jean- Luc Mariona le phénomène saturé), który ujawnia pewną nadwyżkę intuicji w tym, co dane. Stąd tytuł wystawy (ardentia – łac. płonące), wskazujący na graniczny wymiar intencjonalności, który został opisany przez francuskiego filozofa jako paradoks intencjonalności miłości. Namalowanie wnętrza dłoni, która przyjmuje światło, czy zaciśniętej pięści kryjącej w sobie jego źródło, ma na celu odsłonięcie duchowego wymiaru przestrzeni. Doświadczenie( przeżycie) miłości najlepiej ujawnia naturę obrazu, którego istota jest równie paradoksalna, gdyż nie daje się przedstawić jako obecność przedmiotu, chociaż warunkiem doświadczenia miłości – i obrazu – jest uprzedmiotowienie Innego, czyli kogoś, kogo kochamy. Ogień – jako logos – ma zatem sens metafizyczny, ekstatyczny czy mistyczny. Żarliwość obrazów Ledera jest nie tylko fizycznym skutkiem niszczącego płomienia czy zmysłowej namiętności (łac. furor aestheticus), lecz wiąże się z fenomenologią donacji – z darem ognia, który nie pali.

-Kazimierz Piotrowski